Upss… Coś nie tak z Twoją przeglądarką
Do poprawnego wyświetlania formularza zalecana jest przeglądarka Chrome lub Safari.
Blog

Syndrom oszusta. Walczyć, czy przekuć w sukces?

Syndrom oszusta

Czy jest coś, co łączy zarówno Ciebie, kierownika zespołu Google, jak i Alberta Einsteina? Być może. Syndrom oszusta to podstępny chochlik, który wmawia nam, że jesteśmy oszustami i nie zasługujemy na sukces, który osiągnęliśmy. Dzisiaj postaramy się zastanowić, o co w tym wszystkim chodzi i czy da się to obrócić na naszą korzyść.

Syndrom oszusta (ang. impostor syndrome) to zjawisko psychologiczne objawiające się tym, że dana osoba nie wierzy we własne osiągnięcia i możliwości, nawet jeśli otaczają ją dowody posiadanych kompetencji, czy odnoszonych sukcesów. Mówiąc prościej - kiedy jesteś super specjalistą, ale nadal uważasz, że twojej wiedzy wystarczy tylko na kserowanie dokumentów czy parzenie kawy.

„Te sukcesy to skutek jakiegoś przypadku, błędów osób, które mnie oceniały” – takie myśli prowadzone są w głowach wielu zdolnych i pracowitych osób. Nie potrafią przyjmować pochwał i komplementów, natychmiast umniejszają swoje dokonania. Dodatkowo martwią się, czy uda im się powtórzyć dotychczasowe sukcesy.

Syndrom oszusta dotyka wszystkich, niezależnie od narodowości, wykształcenia, pochodzenia czy wieku. Cierpią na niego zarówno studenci, celebryci, lekarze, jak i tech leaderzy Google, a nawet miliarderzy.

PS Pomimo tego, że omawiane zjawisko jest nazywane syndromem, nie jest jednak postrzegane, jako zaburzenie psychiczne. I oczywiście nie ma nic wspólnego z faktycznym oszukiwaniem na polu zawodowym, dotyczy jedynie doświadczeń natury psychologicznej/psychicznej.

Poniżej przedstawiamy checklistę „oszusta”. Jeśli odhaczyłeś 5 lub więcej punktów, zapraszam do dalszej lektury.


Dr Valerie Young, autorka książki The Secret Thoughts of Successful Women (Currency, 2011), również przyjrzała się temu zjawisku dokładniej od strony praktycznej i podzieliła przekonania oraz idące za nimi nawykowe zachowania ludzi dotkniętych tym syndromem na 5 typów.

Perfekcjonista – stawia sobie zbyt wysokie cele, a kiedy nie osiągnie celu, doświadcza poważnych wątpliwości w swoje możliwości. Najważniejsza dla tych osób jest jakość i bezbłędność wykonania. Perfekcjoniści stawiają sobie bardzo wysoko poprzeczkę, a kiedy nie udaje im się osiągnąć celu w 100% i to w każdym aspekcie, zaczynają wątpić w siebie.

Solista – zawsze stara się zrobić wszystko samodzielnie. Kiedy potrzebuje wsparcia i pomocy, prosząc o nią, czuje jakby ujawniał swoją niekompetencję i niezaradność. Przez co blokuje się na korzystanie ze wsparcia.

Ekspert – nie odpuści, póki nie będzie wiedział wszystko na dany temat. Tyle czasu przydzieli zbieraniu informacji, że nie wyrobi się z dokończeniem całego projektu przed deadlinem. Eksperci obawiają się – i bardzo słusznie, bo to niemożliwe –  że nigdy nie dowiedzą się wszystkiego.

Superman/Superwoman – ma poczucie, że jest oszustem wśród prawdziwie wykształconych i kompetentnych współpracowników. W związku z tym zmusza się do coraz cięższej pracy, np. zostaje po godzinach, nawet jeśli ukończył w czasie swoje obowiązki. Odczuwa stres, gdy nie pracuje. Najbardziej narażony na wypalenie zawodowe. Tego typu osoby mają ambicje spełniać się na 100% we wszystkich rolach.

Geniusz – będąc dzieckiem bez żadnego wysiłku osiągał sukces, będąc dorosłym ocenia siebie na podstawie skuteczności za pierwszym razem. Gdy nie jest w stanie zrobić czegoś szybko ani płynnie, uważa, że to jest skutkiem braku kompetencji. Dla tej osoby istotne jest, żeby zadania były realizowane nie tylko jak najlepiej i bezbłędnie, lecz także łatwo i szybko.

Jak w takim razie poradzić sobie z impostoryzmem?

  • Wypisz na kartce wszystkie swoje sukcesy. Nie śpiesz się! Ważne, żeby było ich więcej niż 10.
  • Zapytaj sam siebie: Czy sam to zrobiłem?, Czy to tylko zbieg okoliczności?
  • Notuj nawet najmniejsze osiągnięcia. Rób to codziennie i zobaczysz, że będzie ich całkiem sporo.
  • Po koniec roku, taki zeszyt zrobi się wartościowym instrumentem w walce z brakiem pewności siebie!
  • Nie bój się chwalić samego siebie! Następnym razem, gdy skończysz projekt zorganizuj sobie prawdziwe święto.

Jeżeli jednak trudno Wam będzie na początku okiełznać to „zło”, warto podejść do tematu z uśmiechem. :)

  • Syndrom oszusta  to potężna energia, dzięki której można zdobywać ambitne projekty! Warto sobie w tym momencie przypomnieć charyzmatycznego Steva Jobsa i jego strategię Fake it till you make it.
  • Syndrom motywuje nas, aby uczyć się nowych rzeczy i podnosić kwalifikacje. Wykorzystaj to na swoją korzyść!
  • Następnym razem, gdy odczujesz wobec siebie syndrom oszusta -  szczerze pogratuluj sobie! W tym momencie wychodzisz poza strefę komfortu i idziesz do przodu.
  • Dodaj trochę humoru. Wyobraź sobie swojego wewnętrznego oszusta – być może to „Wilk z Wall Street” albo bohater filmu „Złap mnie, jeśli potrafisz”.

Pamiętaj - syndrom oszusta nigdy nie pojawia się tam, gdzie nie ma sukcesów. Dlatego im wcześniej się w tym zorientujesz i porzucisz ten świat wyimaginowanych i fałszywych przekonań, tym lepiej. Dla Ciebie i Twojego otoczenia.

Dodaj komentarz

      Adres e-mail nie zostanie opublikowany
            Komentarze
            (0)

              Najczęściej czytane w kategorii Praca w IT