Upss… Coś nie tak z Twoją przeglądarką
Do poprawnego wyświetlania formularza zalecana jest przeglądarka Chrome lub Safari.
Blog

Maszyny wirtualne – jak zautomatyzować ich użycie?

W artykule Anny Rzemińskiej znajdziecie sporo przydatnych informacji dotyczących posługiwania się technologią, jaką jest Vagrant. To właśnie dzięki niemu możecie konfigurować maszyny wirtualne, czyli tak zwane wirtualki. A to nie wszystkie korzyści płynące z posługiwania się tym narzędziem! Przeczytaj fragment! Polecamy również artykuł "Wpływ automatyzacji na metodykę DevOps".

Kontenery vs maszyny wirtualne. Czy na pewno?

Nie da się zaprzeczyć, że kontenery mają liczne zalety, o czym chyba najlepiej świadczy ich popularność. Mniejsze zapotrzebowanie na pamięć i krótki czas restartu w porównaniu do maszyn wirtualnych są niejednokrotnie czynnikami decydującymi o użyciu kontenerów w środowiskach produkcyjnych, gdzie istotna jest niezawodność i koszty utrzymania. Zupełnie inne priorytety mają jednak osoby poznające nową technologię czy po prostu chcące poeksperymentować.

Do tych zastosowań często znacznie bardziej istotna jest izolacja od komputera hosta, czy dostęp do pełnych zasobów emulowanego systemu operacyjnego (np. interfejsów sieciowych). W tych obszarach to właśnie maszyny wirtualne mają więcej do zaoferowania. Stąd też wynika moje spostrzeżenie – warto zaprzyjaźnić się z nimi, a w tym celu należy poznać Vagranta. 

Automatyzacja maszyny wirtualnej czyli jak robić mniej i osiągnąć tyle samo

Czym zatem jest Vagrant?

Vagrant, to narzędzie pozwalające na przechowywanie całości konfiguracji maszyny w plikach tekstowych, a także zarządzanie maszynami wirtualnymi z linii komend. Dzięki temu praktycznie w całości. Dzięki temu praktycznie w całości eliminuje konieczność mozolnego „wyklikiwania” konfiguracji, a także ułatwia współdzielenie maszyn, zastępując pliki obrazów o znacznych rozmiarach niewielkim plikami tekstowymi. 

Przejdźmy zatem do konkretów i przyjrzyjmy się, jak wygląda instalacja Vagranta. Omówię również jego wybrane funkcjonalności i kilka tricków ułatwiających pracę z programem. Sam Vagrant jest tylko „nakładką” na oprogramowanie wirtualizujące, więc do działania potrzebuje hiperwizora (w terminologii Vagranta nazywanego providerem) takiego jak VirtualBox, Hyper-V, Docker czy VMware, przy czym ten ostatni nie jest domyślnie wspierany i wymaga doinstalowania odpowiedniej wtyczki. Natomiast instalacja samego Vagranta jest możliwa zarówno przez pobranie dostępnych na stronie instalatorów, ze źródeł, jak i przy pomocy managera pakietów – w przypadku Windowsa polecam Chocolately: choco install
vagrant.

Powyższy tekst jest fragmentem artykułu "Maszyny wirtualne – jak zautomatyzować ich użycie?”. Całość znajdziecie na portalu Justgeek.it. Polecamy także artykuł "Firmy cyfryzują zbyt mało działań"

Dodaj komentarz

      Adres e-mail nie zostanie opublikowany
            Komentarze
            (0)

              Najczęściej czytane w kategorii Technologie