Wojciech Pawluś, dyrektor zarządzający w Comarch na kraje Beneluksu, opowiada nam za co ceni przedsiębiorczość oraz umiejętność samodzielnego podejmowania decyzji, jak wygląda praca w jego międzynarodowym zespole i w jaki sposób można do niego dołączyć.
Z Comarchem związany od 2010 roku. Od tego czasu nieprzerwanie z sukcesami pracuje na powodzenie firmy. Jego współpracownicy opowiadają o nim w samych superlatywach: - Wojtek jest doskonałym menedżerem z zacięciem biznesowym i silnymi umiejętnościami interpersonalnymi – opowiada nam jeden z członków jego zespołu. - Wojciech opanował umiejętność, którą każdy menedżer powinien sobie cenić, czyli zaufanie do swoich ludzi – dodaje kolejny.
Jesteś Country Managerem na region Beneluksu, opowiedz nam, jak zaczęła się Twoja przygoda w Comarchu?
W 2010 roku rozpocząłem pracę jako Business Development Manager odpowiedzialny za rynek bankowy i ubezpieczeniowy na region Beneluksu. Zanim jednak zatrudniłem się w Comarchu oferowano mi atrakcyjne stanowiska od bardziej “sexy” globalnych brandów. Dlaczego Comarch? Ponieważ nie chciałem być “numerkiem” w dużej korporacji. Nie miałem również ochoty wykonywać całej czarnej roboty za partnerów w firmach konsultingowych i pozostawać w ich cieniu na długie lata. Celowałem wysoko i chciałem mieć realny wpływ na funkcjonowanie firmy.
Comarch wyszedł naprzeciw moim oczekiwaniom. Mimo tego, że w tamtym czasie nie był jeszcze tak znany, to imponował mi swoją decyzyjnością i chęcią dynamicznego wzrostu na rynkach zagranicznych. Wiedziałem, że doskonale odnajdę się w tym środowisku. Spodobało mi się to, że od samego początku rzucono mnie na głęboką wodę. Zostałem obdarzony zaufaniem i dostałem do rąk realne narzędzia do działania. To bezpośrednie podejście do pracownika, wiara w jego umiejętność oraz możliwość pracy w polskiej firmie stawiającej na międzynarodowy rozwój bardzo mocno motywowały mnie do działania.
Jakie wyzwania stoją obecnie przed Twoim zespołem oraz co udało Wam się dotychczas zrealizować?
Od momentu kiedy zostałem Country Manager’em na region Beneluksu otworzyliśmy się na dynamiczny rozwój na nowych obszarach. Pozyskaliśmy kluczowych partnerów jak - AXA, ING, Proximus, mWingz, Thalys, czy AGFA. Dodatkowo po raz pierwszy w historii naszej firmy podpisaliśmy kontrakt w Afryce - z Societe Generale Morocco. Obecnie, ten region rokuje bardzo obiecująco.
Aktualnie rok w rok rośniemy w siłę, a za słowem idą czyny oraz twarde dane na papierze. Obroty przekraczają każdego roku już ponad 100 mln PLN. Pod tym względem, Beneluks – pomimo tego, że to mały region – jest 2 największym rynkiem zagranicznym dla całej grupy Comarch. Mamy tutaj kilkadziesiąt globalnych klientów z różnych branż jak - KPN, Orange, Swiss Life, Crelan, Kuwait Petroleum i wiele innych.
Dzięki dynamicznemu rozwojowi, odważnej i śmiałej polityce w 2019 roku, Comarch został uznany za najlepszą polską firmę w Belgii. Jeszcze wcześniej osobiście zostałem nagrodzony tytułem Polaka Roku 2015 w Belgii. Nagroda została wręczona przez Ambasadora RP jako wyróżnienie za udany rozwój biznesu Grupy Comarch w regionie Beneluksu.
Czym charakteryzuje się Wasz zespół, że w tak ciężkim oraz konkurencyjnym regionie jakim jest Beneluks wygrywacie lukratywne przetargi, co chwile słyszymy o podpisanym przez Was nowym kontrakcie? Jaki jest Twoim zdaniem klucz Waszych sukcesów?
To prawda, w całym rejonie Beneluksu, ale i szerzej na szeroko rozumianym Zachodzie, stajemy się coraz bardziej widoczni. Comarch uznawany jest za “IT Challengera” na rynku. Na sukces składa się wiele czynników. Jednak moim zdaniem jest kilka głównych elementów, które stanowią o efekcie końcowym. Przede wszystkim, Comarch jest jednym z niewielu producentów IT, który dostarcza większość projektów zgodnie z ustalonym zakresem, planem i budżetem. Dodatkowo, jesteśmy bardzo elastyczni i dostosowujemy się do potrzeb naszego klienta. Staramy się podchodzić do każdej sprawy indywidualnie, nie masowo.
Co więcej, w Beneluksie czujemy się trochę jak taki większy start-up, wpierany przez centralę Comarch z Polski. Wyjątkowy mix tych dwóch światów tj. małej elastycznej firmy i międzynarodowej korporacji, sprawia, że stać nas na szybkie i odważne decyzje. Ta korelacja nam sprzyja, widzimy to po naszych wynikach oraz satysfakcji klientów.
Twój zespół jest bardzo zróżnicowany jeżeli chodzi o narodowości. Powiedz mi jaki wpływ na komunikację, kulturę oraz prace w biurze ma fakt, że znajdują się w nim ludzie z różnych stron świata?
To prawda, aktualnie w zespole mamy ponad 10 różnych narodowości. Nasz team w Beneluksie to trochę taka wieża Babel, mieszanka różnych kultur. Dlatego lubię tu pracować. Dobre relacje pomiędzy współpracownikami to podstawowy element w procesie budowania efektywnego i zgranego zespołu. Na ten aspekt zwracamy największą uwagę. A wspomniana wcześniej multikulturowość tylko w tym pomaga.
Wszelkie kulinarne spostrzeżenia, opinie, wymiany przepisów czy tradycji w danym państwie to stały element rozmów podczas lunchów. Taka atmosfera tylko zacieśnia relacje w teamie. Do tego wspólne wyjścia i integracja w czasie pracy jak i po - mamy gotowy przepis na zgrany zespół.
Jaki powinien być twoim zdaniem lider zespołu, czym powinien się wyróżniać?
Lider powinien przede wszystkim nadawać kierunek i nieustannie motywować zespół, budować w nim jak najlepsze relacje oraz kreować kolejnych liderów, którzy z czasem mają stać się lepsi od Ciebie.
W mojej filozofii zarządzania mam bardzo bezpośredni styl. Darzę swoich współpracowników ogromnym zaufaniem, ale które można zawieść tylko raz. Staram się dawać przestrzeń i swobodę w działaniach. Młodzi ludzie chcą być odpowiedzialni za swoje przedsięwzięcia od A do Z. Chcą czuć się ważni i podmiotowi w firmie. W ten sposób w Comarchu uczymy niezwykle ważnej umiejętności – przedsiębiorczości, która wyróżnia naszą firmę od innych.
Leadership to taka układanka jak drużyna piłkarska, gdzie handlowcy to napastnicy, konsultanci to pomocnicy, zespół projektowy to obrońcy i bramkarz, którzy muszą dowieźć wynik. A ja jako General Manager wspieram wszystkich z pozycji trenera, który w kluczowych sytuacjach również lubi wejść na boisko.
Jak fakt, że jesteśmy polską firmą IT, wpływa na kontakt z klientami? Czy są z tego powodu jakieś trudności/ udogodnienia? Czy pojawiają się jakieś stereotypy?
Postrzeganie Polaków przez Belgów czy Holendrów z roku na rok się zmienia, z korzyścią dla nas. Dawniej postrzegano nas jakoś dobrych pracowników fizycznych. Dzisiaj coraz częściej można usłyszeć komplementy o świetnych programistach czy inżynierach. Podczas jednego z wywiadów wspomniałem o pewnej zabawnej sytuacji, kiedy CEO jednej z dużych grup ubezpieczeniowych powiedział, że lubi Polaków, bo świetnie zreperowali mu dom. Kilka lat później po transformacji IT z naszym udziałem powiedział już inne zdanie, - „lubię Polaków, bo świetnie zreperowali mój biznes”. Myślę, że to całkiem dobry dowód na to, że coraz częściej za granicą jesteśmy kojarzeni nie tylko jako dobrzy fachowcy od robót fizycznych, ale również jako świetni programiści, inżynierowie oraz przedsiębiorcy.
Czy poszukujecie aktualnie nowych pracowników do waszych biur? Jeżeli tak, to na jakie stanowiska i jakich ludzi szukacie?
Nieustannie szukamy dynamicznych, przedsiębiorczych osób do naszych oddziałów w Brukseli
i w Rotterdamie. Poszukujemy osób na stanowiska handlowe, marketingowe, konsultingowe, ale również Project Managerów czy analityków biznesowych.
Powyższe pozycje dotyczą wszystkich sektorów, w których działamy, czyli telekomunikacji, healthcare, bankowości, ubezpieczeń i retail.
Jak zachęciłbyś osoby zainteresowane dołączeniem do Twojego zespołu?
Wszystkich, którzy myślą o dynamicznej karierze w międzynarodowym zespole, pełnym ambitnych ludzi z różnych stron świata, otwartych na współpracę oraz nieszablonowe wyzwania gorąco zachęcam, aby dołączali do nas i wspólnie z nami realizowali swoje profesjonalne marzenia. Ta niesamowita atmosfera oraz unikalność zespołu sprawia, że każdy czuje się w nim wyjątkowo. Co więcej, praca w Comarch Benelux to możliwość pracy w scale-up’ie, który szybko rośnie, ma atmosferę małej firmy, a jednocześnie jest wspierany przez centralę Comarch z Polski. Połączenie tych dwóch światów jest niesamowicie interesujące oraz rozwijające dla każdego z pracowników.
Największym wyzwaniem dla zespołu zarówno pozytywnym jak i tym negatywnym jest pozycja IT challengera na rynku, który przez ostatnie lata przechodzi drogę od tej nieznanej firmy na rynku do uznanej marki, pozyskującej kilkadziesiąt znaczących referencji na lokalnym rynku w przeciągu kilku ostatnich lat i wciąż głodnej kolejnych sukcesów. Praca w takim środowisku sprawia, że nasi pracownicy stają się specjalistami, niebojącymi się podjąć indywidualnych, ważnych decyzji. To nauka przedsiębiorczości w pigułce, a nasza firma staje się kuźnią polskich kadr, o czym świadczą sukcesy byłych pracowników, którzy następnie stworzyli inne uznane firmy jak Selvita, Ryvu, Onwelo czy Ailleron.
Każda osoba nastawiona na przedsiębiorczość, ciekawe wyzwania i rozwój osobisty z pewnością będzie zadowolona z dołączenia do naszego zespołu w Comarch Benelux.